Mały i lekki. DJI Mavic Mini mieści się w dłoni a przy tym waży dokładnie 249 g. Czy będzie nim można latać bez licencji?
DJI Mavic Mini został zaprezentowany oficjalnie 30 października 2019. Aktualnie trwa jego przedsprzedaż. Do sklepów trafi w połowie listopada. Dlaczego ten dron budzi takie poruszenie? Przykuwa uwagę swoją wielkością. Gdy jest złożony, mieści się w otwartej dłoni. Jest więc naprawdę niewielki. Gabaryty urządzenia (złożony dron ma 130x80x60 mm) mocno związane są z wagą, a co za tym idzie z ograniczeniami konstrukcyjnymi. Nie brak mu jednak zalet. Waży dokładnie 249 g. Ciężar bezzałogowca nie jest przypadkowy. Założeniem producenta było stworzenie drona lekkiego, ale i kompaktowego ze sporymi możliwościami.
DJI Mavic Mini lekki niczym zabawka – jak wpisuje się w prawo?
Producenci urządzenia mocno wczytali się w regulacje prawne, które zaczną obowiązywać w przyszłym roku. W czerwcu 2020 r. zmieni się prawo lotnicze w krajach Unii Europejskiej. Nowe zasady będą dotyczyły m.in. użytkowania dronów, które ustawodawca podzieli na pięć kategorii wagowych. Do pierwszej najlżejszej grupy zakwalifikuje drony o wadze do 250 g i maksymalnej prędkości do 19 m/s. Z przepisów można wywnioskować, że te urządzenia są uznane za bezpieczne bezzałogowe systemy latające a nawet jak zabawki. DJI Mavic Mini wpisuje się w tę kategorię. Waży 1 g mniej niż górna granica. Rozwija prędkość do około 13 m/s. By nim polatać nie trzeba będzie mieć ani szkolenia, ani licencji do latania. Nie będzie też obowiązku go rejestrować.
Mieć albo być – jakie ograniczenia techniczne ma mini dron?
Dzięki lekkości może latać na jednym akumulatorze nawet 30 minut. Posiada aparat o rozdzielczości 12 megapixeli. Zapisuje zdjęcia w formacie JPG. O skorzystaniu z formatu RAW przy tym urządzeniu trzeba zapomnieć. Możliwość filmowania też jest ograniczona. Wykorzystując mini drona nie można nagrać filmu 4K, a zaledwie 2,7K, Full HD. Dron ma zamontowane czujniki tylko od spodu. Podczas latania bardzo trzeba więc uważać, by zbyt szybko go nie rozbić. Tym bardziej, że posiada naprawdę cienkie skrzydła i ramiona.