Amerykańskie drony z obowiązkową tablicą rejestracyjną
Amerykańskie drony z obowiązkową tablicą rejestracyjną. W kwestii dronów dość trafne będzie określenie, że zmiana goni zmianę. Wszystko w celu ujednolicenia międzynarodowych przepisów dotyczących bezzałogowców. Mimo, że proces ten może potrwać latami, władze małymi kroczkami dążą do tego, by w końcu międzynarodowe przepisy regulujące posiadanie i użytkowanie dronów były spójne. I jak to zazwyczaj bywa, zawsze znajdą się przeciwnicy, jak i zwolennicy danego przepisu. Tym razem przyjrzeliśmy się co słychać na „amerykańskim niebie”. Nie bez powodu zaglądamy za ocean, ponieważ kwestią czasu jest wprowadzenie tych zmian prawnych w Europie.
Dokładniej rzecz ujmując chodzi o to, że od 25 lutego każdy dron w USA musi zostać wyposażony w tablicę rejestracyjną, która ma się znajdować na zewnątrz bezzałogowca. Obecnie w Stanach Zjednoczonych jeszcze funkcjonuje przepis, który nakazuje umieszczenie tablic rejestracyjnych wewnątrz komory baterii.
Co więcej, w celu regulacji oraz nadzoru wszystkich spraw dotyczących lotnictwa cywilnego w USA powstała Federalna Administracja Lotnictwa FAA. Do tej pory FAA zezwalała posiadaczom bezzałogowców na umieszczanie tablic rejestracyjnych wewnątrz komory baterii dronów. Ja się teraz okazuje, zmiany lokalizacji tablic rejestracyjnych dronów są związane z bezpieczeństwem. Przez FBI i Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zostały zgłoszone obawy „dotyczące ryzyka, jakie ukryte urządzenia wybuchowe stwarza przybyłym na miejsce pierwszym ratownikom, którzy muszą otworzyć przedział zasilania, aby znaleźć mały numer rejestracyjny bezzałogowego statku powietrznego”. Niewątpliwie zewnętrzna rejestracja ułatwi i przyspieszy identyfikację dronów.
Tak w skrócie prezentują się zmiany, które czekają USA w najbliższej przyszłości, a nas prawdopodobnie w tej trochę dalszej. Jakie będą ostateczne decyzje władz? Z pewnością się o tym przekonamy.
Zespół Fly&Watch
Jeden komentarz